Święta, święta… Ano, święta. Czujecie w tym roku „ducha
świąt”? Ja chyba nie miałam na to czasu. Ciągłe egzaminy, wyjazdy, miliony
tekstów, które należy domknąć do końca roku… Jestem na tyle zagubiona w tym
wszystkim, że dziś rano przypadkowe spojrzenie w kalendarz okazało się
prawdziwym szokiem. „Jak?!
To już?”
Ano, już. Mimo ogromu zajęć, z kolejnymi rozdziałami jestem
na bieżąco. Ba, mam już nawet miniaturkę wpisaną w tematykę świąt. Co prawda
akcja nie jest częścią „Bezdomnych”, ale można powiedzieć, że w jakiś tam
odległy sposób są one powiązane. Tekst ukaże się oczywiście dwudziestego
czwartego i swobodnie będzie można go potraktować, jako prezent świąteczny ode
mnie dla Was.
Na razie postanawiam wczuć się nieco w owego okołoświątecznego
„ducha”, więc kolędy i inne tego typu pierdoły są u mnie w użytku całodobowym. Pomyślałam,
że na blogu również przydałoby się jakaś odmiana, bowiem czeka Nas parę
mroczniejszych i depresyjnych rozdziałów, więc zostawiam Was sam na sam z aurą
bożonarodzeniową w wykonaniu Severusa i Voldemorta.
klik |
klik |
klik |
klik |
A tutaj wykonanie we własnej osobie mrocznego lorda:
Voldemort wcale nie jest tak
podły, jak wydaje się większości. Wbrew pozorom, to całkiem przyjazny
gość. W czasie świąt nawet ofiarowuje bliźnim podarki:
klik |
Tutaj zaś nowa grafika, którą zapewne już namierzyliście gdzieś tam po prawej stronie. Mam nadzieję, że wprowadzi nas nieco w świąteczną atmosferę:
klik |
Mi jeszcze nieco brakuje. Wracam pracować nad sobą przy dźwiękach Jingle bombs, a wam obiecuję świąteczną notkę dwudziestego czwartego.
Boru zielony, dawno się tak nie uśmiałam xD Grafiki mistrzowskie. Nie wiem, które lepsze - ten pierwszy o wieściach, ten z "want a hug?" czy ostatni przedstawiający Seveusa świecącego niczym bożonarodzeniowa choinka xD Dzięki za poprawienie humoru!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Phoe