tag:blogger.com,1999:blog-2656625338219773870.post931809565936075550..comments2023-10-06T16:54:02.752+02:00Comments on Bezdomni: Rozdział 13. Zagubiony. Część IIntrohttp://www.blogger.com/profile/15450564240132413620noreply@blogger.comBlogger21125tag:blogger.com,1999:blog-2656625338219773870.post-959859677456907272020-04-09T19:34:10.203+02:002020-04-09T19:34:10.203+02:00To jest naprawde dobre opowiadanie. Tak samo jak s...To jest naprawde dobre opowiadanie. Tak samo jak szczeniak. Godne polecenia ;)Kaohttps://www.blogger.com/profile/02113302621935723042noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2656625338219773870.post-49567466399005989552020-02-12T08:36:50.857+01:002020-02-12T08:36:50.857+01:00bardzo fajny rozdziałbardzo fajny rozdziałMarek Krukhttps://xbmw.pl/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2656625338219773870.post-40474559540335730792017-09-09T00:30:45.315+02:002017-09-09T00:30:45.315+02:00Z tego co widzę dotarłam już na tego bloga po czas...Z tego co widzę dotarłam już na tego bloga po czasie (nad czym bardzo ubolewam) i opowiadanie prawdopodobnie nie doczeka się kontynuacji. Nie byłabym jednak sobą, gdybym nie dorzuciła własnych trzech groszy i chociażby dla samego faktu nie zostawiła komentarza.<br />Opowiadanie jest po prostu cudowne. Nic dodać, nic ująć od tego słowa. Moim skromnym zdaniem jest to jeden z najlepszych tekstów tego typu na polskich stronach. <br />Przede wszystkim Twój wspaniały styl - niby przeważają w nim opisy, ale jednak mimo wszystko opowieść czytało mi się wspaniale. Po drugie sama fabuła, którą można byłoby wziąć za schemat i pewnie nie mijałoby się to bardzo z prawdą. Ale schematy są złe - ktoś może powiedzieć. Otóż nie zawsze. Jeśli autor potrafi spojrzeć na taki schemat z innej perspektywy, dorzucić coś od siebie i w dodatku to dobrze opisać, to może z tego wyjść naprawdę genialne dzieło - i tak też było w tym wypadku. No i oczywiście na deser sposób w jaki potrafisz wywołać emocję u odbiorcy. Ja sama w pewnych momentach płakałam że wzruszenia, a w innych uśmiechałam się rozczulona do tekstu - a musisz wiedzieć, że nie często okazuję tak silne emocje podczas czytania i żeby je wywołać trzeba naprawdę wspaniałej pracy.<br />No cóż, kończąc już ten przysługi wywód, chciałabym Ci życzyć przede wszystkim wyjścia na prostą i żebyś nigdy nie przestała pisać, bo to naprawdę wspaniałe hobby! :)zucekhttps://www.blogger.com/profile/15059473423670444498noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2656625338219773870.post-73542085165411758982017-07-25T16:39:17.453+02:002017-07-25T16:39:17.453+02:00Intro,
czy jest jeszcze szansa na Twoje ożywienie?...Intro,<br />czy jest jeszcze szansa na Twoje ożywienie? Rozumiem, że jest ciężko, ale wiedz, że wszyscy jesteśmy z Tobą i wierzymy w Ciebie.<br />Trzymaj się i nie poddawajGabriella Novikhttps://www.blogger.com/profile/09627708506370679169noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2656625338219773870.post-87899996841928307232017-03-19T13:08:16.860+01:002017-03-19T13:08:16.860+01:00Intro, co z tym ożywieniem Cię? Myślę, że nie mówi...Intro, co z tym ożywieniem Cię? Myślę, że nie mówię wyłącznie we własnym imieniu, ale tęsknimy. I się martwimy jak przeżyłaś to wszystko. <br />Wiem jak skasowanie rozdziałów może dobić, kiedy mnie to spotkało, jeszcze jako niewyrośniętą gimbazę porzuciłam pisanie chyba na dwa lata. W sumie nigdy nie powróciłam do publikowania (czytelnikom na złe to nie wyszło, wręcz podziwiam ich za czytanie tego do tamtej pory xD)<br />Wiedz tylko, że mentalnie wspieram, nawet kiedy się zbytnio nie odzywam (niestety nie jestem wylewnym typem człowieka). Jak coś trzeba pomóc to powinnaś mieć wciąż mojego maila. Brakuje mi tego promyczka w monotonii życia, ale jeśli wciąż potrzebujesz czasu dla siebie, zrozumiemy, tylko czasem odezwij się, że nie masz nas jeszcze dość ;)<br /><br />Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w miarę ok i pozdrawiam cieplutko :*Erelhttps://www.blogger.com/profile/12664079597632075934noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2656625338219773870.post-82270388365527756862016-12-07T21:43:03.550+01:002016-12-07T21:43:03.550+01:00ONA ŻYJE!!!
INTRO ŻYJE!!!
XD
Ale tak zupełnie na ...ONA ŻYJE!!!<br />INTRO ŻYJE!!!<br />XD<br /><br />Ale tak zupełnie na serio, naprawdę się cieszę, że wróciłaś *z całej siły ściska biedną, wymęczoną Intro*. Już się bałam, że faktycznie porzuciłaś to opowiadanie (Boże broń). A jeszcze bardziej bałam się dopytywać, żeby się przypadkiem nie dowiedzieć, że cudo naprawdę zostało porzucone. Na szczęście Erel przerwała moje rozterki i wydobyła Cię z Zaświatów. Także Erel chwła Ci za to *tuli Erel*!<br /><br />Jeżu, tak bardzo ci współczuję ;_; Nie dość, że masz kupę problemów z uniwerkiem (co samo w sobie jest straszną porażką), to jeszcze ten komputer. Matko, idzie się załamać. Piętnaście rozdziałów straconych... Na samą myśl dostaję depresji, więc nie wyobrażam sobie, co Ty musiałaś czuć. <br />I chwała Ci za to, że opowidania nie usunęłaś. Bo przerwa to nic wielkiego, każdemu się zdarzy, ale usunięcia mojego ukochanego bloga, bym nie przeżyła ._.<br /><br />Przeprowadzka? Nic nie mów, sama miałam remont w sierpniu, więc wiem, co to znaczy. Jedną rzecz powiem: nic tak nie odbiera człowiekowi chęci do życia jak remont czy przeprowadzka.<br /><br />No ale cóż zrobić, możemy tylko liczyć na to, że będzie lepiej. Nie martw się, Intro, "inwentaryzacja w magazynie" kiedyś się skończy, komputer zostanie naprawiony, przeprowadzka się skończy i będziesz mogła w spokoju podziwiać nowy, piękny domek, a rozdziały napisz miliard razy lepsze. Nie ma się co poddawać, jak jest bardzo źle, to może być tylko lepiej ;)<br />Trzymaj się tam, Intro, i na spokojnie ogarnij życie, nikt Cię nie zje ;)<br />Wszyscy Cię wspieramy, wprawdzie może tylko mentalnie, ale zawsze coś ;)<br />Ściskam Cię cieplutko, Intro, nie daj się zamordować ;)<br /><br />PS Pozdrów, proszę, brata, bo widać, że dobry człowiek z niego, a jego wkład w ratowanie "Bezdomnych" jest wielki, więc szacunek mu się należy ;)Zaczytanahttps://www.blogger.com/profile/12099027396341824607noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2656625338219773870.post-26536606416888656152016-12-07T02:58:44.095+01:002016-12-07T02:58:44.095+01:00Co się dzieje... Najpierw stoczyłam bój o to, żeby...Co się dzieje... Najpierw stoczyłam bój o to, żeby móc się bronić. Po obronie kolejny bój o to, żeby mnie mnie łaskawie zarejestrowali na kolejnym stopniu studiów (zresztą, nadal mi nie wydali indeksu i legitymacji, albowiem "inwentaryzacja w magazynie). Teraz toczę bój o to, żeby się z początkiem nowego roku przeprowadzić, ponieważ w najgorszym momencie brakło mi środków. Na domiar złego, mój laptop postanowił, że pora mu zejść z tego świata i bardzo miłym panom z serwisu udało się zmusić go tylko do mrygania czerwoną diodą.<br />Szczęśliwie, mój brat postanowił, że zainwestuje w nowy komputer, a stary mogę sobie zatrzymać, o ile go odkurzę i doprowadzę do stanu jako takiej używalności. Bardzo mili panowie z serwisu zapowiedzieli swoją wizytę na weekend, więc przy pomyślnych wiatrach w następnym tygodniu zajmę się odpowiadaniem na komentarze. A później zacznę od początku pisać z 15 następnych rozdziałów, które przepadły wraz ze śmiercią mojego komputera... Boli, boli jak cholera... Nie wspominając o tym, że przez dwa miesiące byłam tak wściekła, że żyłam z żelaznym postanowieniem rzucenia pisania w cholerę i usunięcia bloga przy pierwszej okazji (dzięki, o Merlinie, że Internet w telefonie to dla mnie czarna magia i skutecznie uniemożliwia mi korzystanie z zasobów sieci).<br />Tak więc, kochana Erel, może uda mi się wpaść na bloga, maila i całą resztę w przyszłym tygodniu i odpowiedzieć na komentarze. Mam na mailu zapisane świetne opowiadanie (hallelujah, że nie wpadłam prędzej na genialny pomysł wyczyszczenia poczty), które wrzucę przy okazji. Mam nadzieję, że mnie przy okazji nie zjedzą.<br />Intro, której telefon za cholerę nie chcę wpuścić na jej własne konto, więc piszę z anonima...Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2656625338219773870.post-86054000021061692552016-12-04T19:48:35.353+01:002016-12-04T19:48:35.353+01:00Intro ja też tu czekam i czekam jak wszyscy inni, ...Intro ja też tu czekam i czekam jak wszyscy inni, a nawet dodatkowo na znak życia i kolejny rozdział do sprawdzenia. Chcesz bym umarła tu z nudów bez poinformowania mnie? :PErelhttps://www.blogger.com/profile/12664079597632075934noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2656625338219773870.post-21853083809654919502016-10-05T00:35:22.324+02:002016-10-05T00:35:22.324+02:00Kiedy kolejny wpis? Nie mogę się doczekać, czekam ...Kiedy kolejny wpis? Nie mogę się doczekać, czekam i czeka, a tu nic:( Porzuciłaś bloga czy jak? Daj znać czy żyjesz. Pozdrawiam i z niecierpliwością smoka czekam na jakiś odzew.Ewahttps://www.blogger.com/profile/17065534272189892926noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2656625338219773870.post-14975616926966012792016-09-23T17:02:54.457+02:002016-09-23T17:02:54.457+02:00Niedawno wzięłam się za czytani Twojego bloga i je...Niedawno wzięłam się za czytani Twojego bloga i jestem pod ogromnym wrażeniem. Rzadko zdarzają się literówki (ale kto ich nie popełnia :)). Świetnie czyta się Twoje teksty. Bardzo podoba mi się to jak przedstawiasz Snape'a i Harry'ego oraz ich relację. To jest po prostu wspaniałe :D Nie mogę się doczekać kolejnej części (trochę żałuję, że już skończyłam czytać to, co jest, ale cierpliwie będę czekać na następny rozdział).<br />Życzę Ci sporo weny przy pisaniu i połamania piór :)Alekshttps://www.blogger.com/profile/05387679141559716050noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2656625338219773870.post-88465860188327005102016-09-22T04:20:37.963+02:002016-09-22T04:20:37.963+02:00Z wielką przyjemnością nominowałam Twoje opowiadan...Z wielką przyjemnością nominowałam Twoje opowiadanie do Liebster Blog Award! Więcej szczegółów znajdziesz tutaj - <b><a href="http://oczy-w-ogniu.blogspot.com/p/liebster-blog-award.html" rel="nofollow">KLIKNIJ!</a></b>Olga S. Neilwoodhttps://www.blogger.com/profile/15869370995032987100noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2656625338219773870.post-45013528978908643962016-09-22T00:34:19.293+02:002016-09-22T00:34:19.293+02:00Przysysania się nie czepiałam, chociaż nie wiem, c...Przysysania się nie czepiałam, chociaż nie wiem, czy wolno tak pisać, czy nie, bo to "zwrot w mowie potocznej" czy coś podobnego. Głupie studia kulturoznawcze. Mącą człowiekowi w głowie. Ale "przypić się do czegoś" było.... wyobraziłam sobie wampira xDViolette Laurenthttps://www.blogger.com/profile/01139393541842209955noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2656625338219773870.post-59701355116362843852016-09-06T23:07:47.364+02:002016-09-06T23:07:47.364+02:00Oczywiście, że nie, wręcz przeciwnie cieszę się i ...Oczywiście, że nie, wręcz przeciwnie cieszę się i zawsze jeszcze czegoś nauczę ;) Pewnie, że wytykaj, tylko mi smutno, że uchowało się przede mną aż tyle. Przy okazji owo przyssanie się jest poprawne, cho raczej staroświeckie, więc zostawiłamErelhttps://www.blogger.com/profile/12664079597632075934noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2656625338219773870.post-49629166222491101972016-08-29T23:45:07.206+02:002016-08-29T23:45:07.206+02:00Mam nadzieję, że nie jesteś zła z powodu mojego wy...Mam nadzieję, że nie jesteś zła z powodu mojego wytykania błędów? Nigdy nie potrafię się powstrzymać, a sama też ich robię sporo i moja beta też wszystkich nie widzi, dlatego pozwalam też sobie wytykać, żeby mieć pewność, że poprawiłam wszystko, co się tylko dało. Błędy są takie uciążliwe. Nieważne ile razy czytać rozdział i go poprawiasz, zawsze się jakiś znajdzie, jakby miał pelerynę niewidkę wcześniej czy coś .-.Violette Laurenthttps://www.blogger.com/profile/01139393541842209955noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2656625338219773870.post-18897361357787303252016-08-29T17:50:25.937+02:002016-08-29T17:50:25.937+02:00Hejo.
Smutno mi, że znalazło się tyle wytknięć, z...Hejo. <br />Smutno mi, że znalazło się tyle wytknięć, zwłaszcza, że nie dopatrzyłam tylu literówek. Koniec rozpieszczania, będę maglować te rozdziały dłużej. <br /><br />Zabrakło, by Sam tam wpadł i obszczekał wszystkich doprowadzając do porządku, bo wygląda jakby nie do końca wiedzieli po co się tam znaleźli, poza Severem i Lucasem. Zostaje mi mieć nadzieję, że Vi przestanie być wpatrzona w dyrektora ze ślepą wiarą, że ten znajdzie dobre wyjście z każdej sytuacji, zaliczając w tym umieszczanie dzieci w miejscach, których nie chcą być z konkretnych powodów. Dumbledore też mógłby zacząć pokładać w sobie tą wielką wiarę i jednak jest nadzieja, że zacznie szukać bardziej ludzkich niż rozsądnych rozwiązań :P<br /><br />Życzę dużo natchnień i czasu na pisanie kochana Intro :D<br />Wasza chaotyczna ErelErelhttps://www.blogger.com/profile/12664079597632075934noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2656625338219773870.post-82817256998949885472016-08-29T15:02:16.940+02:002016-08-29T15:02:16.940+02:00Chwila, chwila. Pani Minister? WTF? Oo
I znowu p...Chwila, chwila. Pani Minister? WTF? Oo <br /><br />I znowu popatrzyła na Severusa NIECHĘTNIE. Nigdy nic nie dotrze do tej pustej pały? Co więcej, odgryzanie się jest nieprofesjonalne. Powinna po prostu kontynuować... Hej, czy tylko mnie wydaje się dziwne, że nagle się zaśmiała? Może gdyby musiała rozmawiać tylko z Lucasem to byłaby milsza? No wiesz, próbowałaby go poderwać, czy coś. Tak to wygląda.<br /><br />Oho, nielogiczność działań Dumbledore'a ci się wkradła "Odradziłem jej konfrontację z tobą, ale uważam, że zmieniłaby o tobie zdanie, gdybyście się skonfrontowali"... czy ty zrujnowałeś właśnie ich relacje? Widzę, że Severus myśli dokładnie tak samo jak ja. A Vivienne... znowu jakiś wzdych, jakby załapała, że Severus ma ciężkie życie, ale pewnie zaraz o tym zapomni.<br /><br />No, wreszcie koniec. Koniec dramy. No chyba, że Severus zamorduje Dursleyów, jak ich zobaczy. A zasługują na to, oj jak bardzo.<br /><br />Jak widzisz powyżej nie za bardzo przepadam za kreacją Vievienne, więc zapewne z ulgą powitam jej zniknięcie. A jako, że czytałam już komentarze pod notką, chcę tylko dodać, że Vievienne i Severus do siebie nie pasują i parringowanie ich na siłę uznam za szaleństwo. Oni się prędzej pozabijają. Nie mówiąc już o tym, że wg. mnie Vivienne rzeczywiście jest tak tępa, jak Severus sądzi. A jakby tego było mało nie potrafi się opanować i wydaje się pusta w środku, jak porcelanowa lalka. Jeżeli z czasem się ogarnie to może, może, ale na pewno nie teraz. Musiałaby mocno dojrzeć do związku z kimś takim jak Severus. Nie mówiąc już o tym, że Snape zasługuje na kogoś o wiele lepszego, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, że zostanie teraz samotnym ojcem. Nie może związać się z kobietą, z którą będzie mu szło jak po grudzie. Potrzebuje wyrozumiałej, dojrzałej kobiety, która wie, jak pomóc nie tylko ojcu, ale także i dziecku, gdy zajdzie taka potrzeba.<br /><br />Może jestem za ostra dla niej, ale nie potrafię inaczej. Po prostu mnie nie urzekła. A wręcz zniechęciła. Mam nadzieję, że się na mnie przez to nie obrazisz .-.Violette Laurenthttps://www.blogger.com/profile/01139393541842209955noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2656625338219773870.post-33684848826420246752016-08-29T15:02:03.332+02:002016-08-29T15:02:03.332+02:00Mam dziwne przemyślenia w związku z Vivienne, bazu...Mam dziwne przemyślenia w związku z Vivienne, bazujące na jej zachowaniu i tym, że Severus nazwał ją w głowie "tępą idiotką". Czy Vivienne przez całą opowieść będzie stereotypową niewychowaną dziewczyną, czy jednak postanowisz ją nieco urealnić? Wiem, że to brzmi szorstko, ale spodziewałam się raczej typowego "nie lubię jej, bo tak" w połączeniu z równie typowym "po jakimś czasie okazało się, że jest inna niż myślałem". To jest tak stereotypowy scenariusz, że bardziej się nie da, ale mimo wszystko odpowiedni do tej sytuacji. Nieodpowiednie natomiast jest to, że Vivienne posłała UPRZEJME spojrzenie do dyrektora po tym, co ten zrobił Harry'emu. Czy ona ma rozum? Sorry, ale tak siedzę i się naprawdę zastanawiam, czy Vivienne ma jakieś zaniki pamięci? Nie pamięta przez kogo Harry musiał tak cierpieć? I ze ten ktoś to Dumbledore? A mogę tam wejść i jebnąć jej w ryj? Wcześniej powiedziałam, że jest do ciebie podobna z zachowania, ale twojego rozsądku jak widzę nie ma. Ty przynajmniej nie lubisz Dropsa tak samo, jak co najmniej połowa fandomu HP (w tym ja), a ona nawet jak jej rzucasz dowodami w twarz, to zachowuje się, jakby ich nie widziała. SKANDAL! Nie mówiąc już o tym, że "Ona ma imię!" jest reakcją całkowicie nie pasującą do dojrzałej kobiety. Prędzej do dzieciaka albo jakiegoś pełnego temperamentu nastolatka (w jednym FF Harry odpowiedział w podobny sposób, ale on jest nastolatkiem i jest wybuchowy, więc ma prawo). Ha! A to zdanie, które powiedział Lucas (że Dursleyowie nie nadają się na opiekunów) powinna powiedzieć właśnie Vivienne, jako jedyna osoba w pomieszczeniu, która powinna stać na straży bezpieczeństwa i dobra dzieci... no, wreszcie jakaś reakcja typu "szok" ze strony Vivienne. Ale moim zdaniem mocno opóźniona. Aż za bardzo. To, ze Drops wie było wiadome już poprzedniego dnia. Nie musiała wchodzić do głowy Severusowi, żeby się tego domyślić. I znowu zdanie, które powinna powiedzieć Vivienne, a wypowiedział je Lucas. Lucas chyba jest tam jedynym obrońcą praw dzieci. Nie mówiąc już o tym, że Vivienne zachowuje się jakby za przeproszeniem, była najważniejsza w pomieszczeniu i miała w dupie dobre wychowanie. "Nie, nie wierzy" powiedziała nie po to, żeby podkreślić, że Albus już nie ma nadziei co do Dursleyów, ale bardziej by po prostu przyśpieszyć zakończenie kłótni, co biorąc pod uwagę okoliczności świadczy o tym, że jest do pewnego stopnia nieczuła. Bardziej ją obchodzi ona sama niż porządne przeprowadzenie rozmowy na temat sytuacji bytowej Harry'ego. Może i Severus jest dupkiem, ale ten brak jakiegokolwiek szacunku w tych okolicznościach sprawił, że przestałam lubić Vivienne. I jeszcze ten szczery uśmiech Dropsa. Jakby się zgadali. "Kulturalny jak zawsze", które wygłosiła Vivienne z kolei nasuwa mi na myśl to, że nie potrafi pojąć, że dupek też ma uczucia i że przeżył coś okropnego. Reakcja Severusa i jego słowa powinny dać jej do myślenia, ale ona wolała skupić się na tym, że jest niekulturalny. Ona też jest niekulturalna i jakoś nikt jej tego nie wypomniał (poza Severusem, którego oczywiście nie posłucha, bo jej uprzedzenie względem niego jest tak ogromne, że zeżarło jej wszystkie szare komórki). Później jakby nagle Vievienne olśniło. Znaczy mam nadzieję, że to jak popatrzyła się na Severusa, gdy powiedział, że był Śmierciożercą, znaczyło, że zrozumiała, że jest on szantażowany, a nie, że uczył ją morderca. Jeżeli to drugie, to słowo daję, wejdę do tego opowiadania i ją uduszę....Violette Laurenthttps://www.blogger.com/profile/01139393541842209955noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2656625338219773870.post-67942877576815930282016-08-29T14:59:56.915+02:002016-08-29T14:59:56.915+02:00Tym razem najpierw błędy, a potem opinia o notce. ...Tym razem najpierw błędy, a potem opinia o notce. Łapaj:<br /><br />- "swobodnie się z wysuwa" - "z" ci tam wpadło przypadkiem, czy miało być "z niego wysuwa"?<br /><br />- "ciężką gulę gdzieś między przełykiem a żołądkiem" - WTF! W gardle! W gardleee! Przekombinowane.<br /><br />- "spojrzał z uśmiechem na niego znad chybotliwej sterty" - rozumiem, że Uśmiech to gość na śniadaniu xD Lepiej by było "wyjrzał uśmiechnięty zza chybotliwej sterty".<br /><br />- "przypił się" - co zrobił? Ja wiem, że jesteś kreatywna, ale niektóre czasowniki są takie z kosmosu...<br /><br />- "cisnące mu się na USTA" - słowa nie mogą cisnąć się na język, ale mogą być na końcu języka.<br /><br />- zastanawiam się, czy "krzty" czy "krztyny", nie jestem pewna<br /><br />- znowu "podciągnął nosem" zamiast "POCIĄGNĄŁ nosem"<br /><br />- "nie miał stuprocentowej pewności" że "Harry nie wróci już pod kuratelę" - zastanawiałam się czy "czy" nie byłoby lepsze zamiast "że".<br /><br />- "bezczelnie wyszczerzoną dziewczynę" powinno być. Masz "ą" na końcu.<br /><br />- "chłopcze, widzę" - taka mała literówka a jak zmienia kontekst "widzieć" "wiedzieć" to dwie różne rzeczy przecież.<br /><br />- "CzaNry Pan" - hahahaha xD<br /><br />- "łudząc się" że coś tam albo "mając nadzieję", "łudząc się nadzieją" brzmi dziwnie.<br /><br />- "spojrzenie (...) utkwiło" - samo? Lepiej napisz, że Lucas utkwił swoje spojrzenie w dyrektorze. <br /><br />- "pokrewieństwo" - literówka. Masz "a" na końcu.<br /><br />- "czystokrwistych" - razem<br /><br />- chyba poprawnie jest "zacisnął usta w wąską linię"<br /><br />- "po kolejnych stronach" - literówka, masz "pod".<br /><br />- "ostatni ślad poprzedniego uśmiechu zmył się z twarzy" - to brzmi bardzo, bardzo dziwnie. Zarówno "zmył się" jak i "ostatni ślad"<br /><br />- "pełnoletności" nie "pełnoletniości"<br /><br />- "ukrywanie tajemnic" dziwnie mi brzmi, bo z założenia tajemnice są po to, by je ukrywać, może lepiej byłoby napisać "faktów" albo "spraw"?<br /><br />- "poderwał się z fotela" - siedzenie w tym przypadku bardziej kojarzy się z jego tyłkiem niż fotelem xDViolette Laurenthttps://www.blogger.com/profile/01139393541842209955noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2656625338219773870.post-33851287824606539932016-08-28T16:16:32.568+02:002016-08-28T16:16:32.568+02:00Bardzo miły rozdział, nareszcie wszystko się wyjaś...Bardzo miły rozdział, nareszcie wszystko się wyjaśniło!<br />I Sev zostanie opiekunem Harry'ego!<br />Już nie mogę się doczekać momentu, w którym znów razem zamieszkają, Potter i Snape w relacji ojciec - syn są przeuroczy^^<br /><br />Cholera mnie rozbroiła, uwielbiam Vi! Naprawdę niecierpliwie czekam na kontynuację jej kontaktów z Sevem, oni tak bardzo do siebie pasują, tylko jeszcze o tym nie wiedzą^^<br /><br />Severus oddający różdżkę Harry'emu mnie urzekł. Wprawdzie było to lekko nierozsądne (dziecko (zwłaszcza takie jak Harry) + broń = apokalipsa), ale miało znaczenie symboliczne. Snape pokazał chłopcu, że naprawdę mu ufa i wierzę, że Harry to zrozumiał, mimo tego, że jest jeszcze dzieckiem.<br /><br />Niepokoi mnie sprawa przekazania praw rodzicielskich Sevowi. Ministerstwo z pewnością będzie chciało ją zatrzymać, a to nie wróży dobrze. Zwłaszcza że sytuacja z dworkiem Prince'ów jest niejasna, a sam majątek miał przepaść z powodu bezdzietności Severusa. Myślę, że Ministerstwo nie będzie tak łatwo chciało oddać posiadłości, a to tylko wszystk skomplikuje.<br /><br />Doczepię się jeszcze do jednego, małego szczególiku: dlaczego tak krótko?! ;_; No dobra, wybaczam, ale tylko dlatego, że poświęcasz sen dla opowiadania, a ono samo jest tak cudowne.<br /><br />Pozdawiam i życzę duuuuuużo weny ;)<br /><br />PS Moja sowa już do Ciebie leci z zapasem kawy ;)Zaczytanahttps://www.blogger.com/profile/12099027396341824607noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2656625338219773870.post-26085810538863122252016-08-25T23:41:07.647+02:002016-08-25T23:41:07.647+02:00Nareszcie! Swietna notka. Severus dal rozdzke Harr...Nareszcie! Swietna notka. Severus dal rozdzke Harry'emu? Niesamowite. Troche krotko, ale tak lubie to opowiadanie, ze chyba zawsze bedzie za malo. Panna L. jest genialna! Podoba mi sie tez to, ze Sev nie jest bogaty czy biedny, ta jego zwyczajnosc mnie urzekla, tylko jednego nie rozumiem. Skoro Severus jest nauczycielem w Hogwarcie to jak ma pracowac i zajmowac sie Harrym, ktory lepiej, zeby nie przebywal w zamku? Czekam na kolejne wpisy i zycze jak najwiecej weny oraz czasu na podanie.Ewahttps://www.blogger.com/profile/17065534272189892926noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2656625338219773870.post-63258197071571846982016-08-25T11:49:26.736+02:002016-08-25T11:49:26.736+02:00Chłopcze, wiedzę jak ty i Harry się do siebie przy...<i>Chłopcze, wiedzę jak ty i Harry się do siebie przywiązaliście.</i><br /><br />Chyba <b>widzę</b>, jaki błąd zrobiłaś. ;D <br />+ przecinek przed "jak"<br /><br />Tak, Cholera z pewnością tak szybko nie zniknie sprzed naszych ekranów - jest jedną z tych postaci, które mogą równie dobrze namieszać, co i wszystko wyjaśnić (jeśli wiesz, o co mi chodzi), a ich się ot tak nie pozbywa, zwłaszcza że szykuje się tajemnica dotycząca warunków u Dursleyów (albo po prostu ja nadinterpretuję - ale polubiłam Cholerę!). Podoba mi się taki ludzki Severus, zwłaszcza w kontakcie z Harrym. A to oddanie różdżki... Wow. Chociaż ja nadal uważam, że to było trochę nierozsądne dawać przestraszonemu dziecku broń do ręki. Może i był tam Albus, Lucas i Cholera, ale to jednak Harry, który w kanonie miał kilka dziwnych przypadków z różdżką. <br /><br />I nawet nie wiesz, jaka ulga, że jednak uda się Severusowi uzyskać opiekę nad Harrym. Takie aww! :3<br /><br />Pozdrawiam, <br />C. <br /><br />PS Przesyłam (mentalny, bo na inny mnie nie stać) kubek kawy i dobry organizator, żebyś w końcu opublikowała o normalniejszej porze. :DCassiehttps://www.blogger.com/profile/11171374277485366107noreply@blogger.com